niedziela, 6 lipca 2014

Moja pielęgnacja twarzy latem

Hej dziewczyny!

Dzisiaj pokażę Wam co aktualnie stosuje w pielęgnacji twarzy i jak się sprawdza. Zapraszam dalej!















Moja pielęgnacja twarzy latem wcale nie jest skomplikowana. Podkreślę też na początku, że moja skóra jest mieszana z dużą skłonnością do przesuszeń oraz z dość dużą skłonnością do zapychania.

1. Płynne kosmetyki


Ostatnio codziennie zmywam makijaż płynem micelarnym z Garniera, który bardzo lubię. Przede wszystkim nie podrażnia moich bardzo wrażliwych oczu, nie piecze i ładnie, szybko zmywa.
Od jakiegoś miesiąca używam także płynu różanego z Fitomedu, stosuję go codziennie jako tonik i czasem w ciągu dnia do odświeżenia twarzy. Jest bardzo wydajny, pięknie pachnie, pompka była idealna dopóki nie spadła wczoraj na ziemię i zacięła się na amen, do wymiany. Płyn sam w sobie delikatnie nawilże skórę i świetnie odświeża. Skład też nie jest najgorszy:




Kolejną rzeczą, której używam do odświeżenia i schłodzenia twarzy w ciągu dnia to woda termalna Avene. Fajna woda, ładnie odświeża i łagodzi zaczerwienioną skórę, jednak łatwo można przesuszyć sobie nią twarz, gdyż jest to woda którą trzeba wytrzeć po chwili delikatnie chusteczką. Dla mnie to spory minus i następnym razem wypróbuję wodę, która nie wymaga odciągania z twarzy.

2. Mazidełka


Na dzień w słoneczne dni używam bardzo fajnego kremu z filtrem z Ziaj SPF50+. Świetnie spisuję się na mojej twarzy, nie robi smug a przypudrowany lekko wcale się nie świeci i ładnie się zachowuje na twarzy. Oto skład:


Kolejny jest krem którego używam na noc oraz w mniej słoneczne dni, jest to krem z Flosleku przeciwzmarszczkowy i ujędrniający. Oczywiście nie wybrałam go dlatego, że potrzebuję przeciwzmarszczkowej pielęgnacji, lecz ze względu na najlepszy skład ze wszystkich kremików z tej serii. Miał najwięcej ciekawych olei i ekstraktów. Niestety całkiem się u mnie nie sprawdza.Dodaję go jednak tu, gdyż obecnie go używam. Największym minusem dla którego nigdy więcej go nie kupię jest kompletny brak nawilżania. Po 15 minutach, niezależnie od ilości nałożonego kremu, moja skóra jest ściągnięta, sucha i lekko szczypiąca, nie nawilża wcale. Gdyby nie to byłby całkiem fajnym kremem wchłania się do matu, bardzo delikatnie pachnie różą, ma treściwą konsystencję, porządny słoiczek, tylko chyba 3 razy zdarzyło mi się aby korektor się zrolował, gdy za wcześnie go położyłam. Jednak więcej go nie kupię :).
Ostatnie dwie rzeczy to moje 'must have' w pielęgnacji. Wazelina Biała z Ziaji, której używam po prostu do nawilżania ust oraz masło shea. Niestety z pudełka zdarł się napis. Masło shea uwielbiam i jest to moje remedium na wszystko, w szczególności usta.
To wszystko na dziś. Ciekawa jestem czego Wy używacie i co mogłybyście polecić?
Do zobaczenia! P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...