sobota, 27 grudnia 2014

Recenzja palety Makeup Revolution Hard Day

Hej dziewczyny!

Święta, święta i po świętach. Teraz, gdy skończył się już świąteczny szał, a zaczął karnawałowy myślę, że recenzja palety cieni jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii na jej temat to zapraszam dalej :).



1. Opakowanie i zawartość

Paletka zamknięta została w ładnym kartonowym, miedzianym pudełeczku (które wyrzuciłam i nie zdążyłam zrobić zdjęcia). Same cienie znajdują się w wykonanej z dobrego jakościowo plastiku paletce z dużym lusterkiem, które nie zniekształca. Cienie są dobrze przyklejone, nie ruszają się, lusterko jednak, kiedy je czyściłam lekko się rusza, ale nie jest to dla mnie jakiś problem. Znajdziemy tutaj w sumie 18 cieni - 6 matowych i 12 o przeróżnym wykończeniu.





2. Trwałość, jakość i pigmentacja

Na zdjęciach poniżej zobaczycie swatche każdego z kolorów. Pigmentacja matowych jasnych cieni nie jest zła, trzeba troszkę więcej nałożyć ale na bazie (u mnie korektorze) wyglądają na prawdę nieźle. W paletce znajdują się również kolory metaliczne, z drobinkami a nawet duo chromy.
Jeśli chodzi o trwałość jest ona naprawdę dobra. Cienie dobrze się trzymają, praktycznie nie osypują. Jedyne co zauważyłam to to, że biały matowy cień lekko traci na intensywności w ciągu dnia.
Kolory pozwalają nam na wykonanie makijażu dziennego jak i wieczorowego. Jest to paletka po którą ostatnio najczęściej sięgam i na pewno będę ją zabierać ze sobą w podróż, ponieważ jest bardzo samowystarczalna, wypełniam sobie nawet brwi czwartym matowym cieniem od lewej i świetnie się on do tego nadaje.
Oczywiście mam też małe ale jeśli chodzi o kilka cieni ale to opiszę już przy swatchach :).

3. Swatche (wszystkie są bez bazy)

MATY

1. Czysta matowa biel
2. Brzoskwiniowo-różowy lekko chłodny matowy kolor, w opakowaniu wygląda na bardziej chłodny
3. Fioletowo-różowy również chłodny mat, w opakowaniu wygląda także na chłodniejszy
4. Piękny chłodny brąz idealny do wypełniania brwi
5. Matowy szary z odrobinką brązu
6. Bardzo ciemny szary, nie jest to typowa czerń

INNE





1. Metaliczny brąz, w rzeczywistości nie jest aż tak fioletowy, aparat troszkę przekłamał
2. Piękny morelowo-miedziany kolor, również metaliczny
3. Złoto-brązowy chłodny kolor, posiada bardzo drobne drobinki brokatu, których aparat nie uchwycił
4. Złoto-brązowy bardziej ciepły i ciemny od poprzednika metaliczny cień
5. Metaliczny taupe
6. Jeden z moich ulubionych kolorów, czyli szampańsko-złoty metaliczny kolor.

Nakładane palcem są na prawdę intensywne, aby uzyskać taką metaliczną głębię najlepiej nakładać je właśnie albo palcem albo płaskim syntetycznym pędzelkiem ruchami wklepującymi. Jeśli nałożymy je miękkim pędzelkiem uzyskamy efekt bardziej perłowy i delikatny.





1. To jest właśnie jeden z tych cieni na których się zawiodłam. W opakowaniu wygląda na lekko zielony brąz z pięknymi złotymi drobinkami, po nałożeniu tych drobinek praktycznie nie ma a kolor wygląda jak zwykły ciemny mat, jak na zdjęciu.
2. Przepiękny ciepły perłowy fiolet.
3. Na tym cieniu też się trochę zawiodłam, kiedy pierwszy raz chciałam rozetrzeć nim załamanie, bo myślałam, że to po prostu bardzo intensywny chłodny fiolet, na powiece jednak wyglądał po prostu jak zwykły brąz. Potem, gdy zamaczałam w nim palucha okazało się, że to duo chrome, brąz, który opalizuje na chłodny fiolet. Niby super ale ten efekt ginie na powiece, no chyba, że zrobimy bardzo mocny makijaż i wklepiemy go porządnie w całą powiekę, bo po rozcieraniu zwyczajnie znika.
4. Czwarty cień to satynowa oberżyna
5. Kolejny kolor to brąz opalizujący na przepiękny turkusowy kolor, przyznam, że nie nakładałam go jeszcze na powiekę, ale podejrzewam, że będzie się zachowywał tak samo jest cień nr 3.
6. Na ostatnim cieniu także się zawiodłam, ta sama sytuacja jak w kolorze nr 1. Prawie czarny kolor z pięknym błękitnym brokatem, którego na powiece praktycznie nie widać.

4. Podsumowując:

Są to na prawdę piękne  kolory o dobrej jakości, za tą cenę można nawet przeboleć te parę
"niewypałów", bo znaczna większość ma naprawdę śliczne, unikatowe kolory.

5. Cena i dostępność

 Paletkę możemy dostać wyłącznie przez internet, ja swoją kupiłam w minti shopie za 30 złotych.

Mam nadzieję, że post Wam się przydał i wypróbujecie tą paletę :).
Macie, lubicie? Jakie są Wasze ulubione cienie od MR, chętnie jeszcze jakieś wypróbuję.

Do zobaczenie! Paaa!

Paulina ♥

4 komentarze:

  1. Ale ładna kolorystyka :) Podobają mi się zwłaszcza te ciemniejsze cienie. Jeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale produkty kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, kolorystyki tych palet są przepiękne, a że są niedrogie i niezłej jakości to na pewno też sie jeszcze na jakąś skuszę:)

      Usuń
  2. Piękna paletka, najbardziej potrzebne kolory :) chyba się na nią skuszę, bo się spodobała:)

    sister-lenissa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory są naprawdę piękne i uniwersalne, grzech się nie skusić :))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...