czwartek, 9 października 2014

Zestawienie korektorów, które polecam?

Hej dziewczyny!

Dziś zestawienie moich wszystkich korektorów. Pokażę Wam jak kryją oraz opowiem trochę o ich plusach i minusach, a ostatecznie stwierdzę czy warto je kupić. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam dalej! :)

























Moje korektory pochodzą z różnych półek cenowych, jednak nie są to produkty bardzo drogie. Znajdziemy tu na przykład Lovely za niecałe 8 złotych a także L'Oreala za ponad 40 złotych. Myślę, że każdy tu coś znajdzie dla siebie. Poniżej zdjęcie mojego oka bez żadnego korektora:



1. L'Oreal La Touche Magique Perfect Match True Match

Najdroższy korektor z całego zestawienia. Jest bardzo żółty, ładnie to wygląda kiedy nakładamy podkład jednak ja nie robię tego codziennie i korektor wyraźnie odcina się od mojej przeważnie zaczerwienionej skóry. Kryje dość przyzwoicie (mówię o swoich ogromnych cieniach). Sprawdzi się dla dziewczyn z niedużymi cieniami, którym zależy na rozświetleniu.















Korektor jest w formie pisaka zakończonego pędzelkiem, opakowanie wygodne, mało higieniczne. Kończy się dość szybko, tym bardziej, że ja potrzebowałam go trochę więcej. Przypudrowany nie odkłada się w zmarszczkach.
Ja kupiłam go dość dawno (stąd też zdarte napisy z opakowania) w Douglasie za ok. 43 złote.
Uważam, że to ciekawy korektor i przypadnie do gustu dziewczynom o niedużych zasinieniach, jednak ja nie kupię ponownie.

2. L'Oreal True Match

Kryje lepiej niż poprzednik, posiadam go w kolorze 2, który jest dość mocno żółty. Opakowanie jest "błyszczykowe", wygodne i szybkie w aplikacji, jednak mało higieniczne. Korektor ma lekką konsystencję i nie podrażnia oczu. Przypudrowany nie odkłada się w zmarszczkach.
















Kupiłam go w Rossmanie za 30 złotych. Polecam go dziewczynom ze średnim problemem okolic oczu. Fajnie kryje, jest lekki i nie odkłada się. Kupię ponownie jednak tym razem kolor 1, który jest stworzony dla bladziochów.

3. Kobo Modeling Iluminator

Bardzo lubię ten korektor, fajnie nawilża delikatną skórę oczu, kryje jak poprzednik, a przy tym jest od niego tańszy. Występuje w dwóch odcieniach, które ładnie przystosowują się do koloru skóry. Nie mają one aż tak dużo żółtego pigmentu jak L'Oreale jednak nie są różowe. To piękne beżowe kolory. Ja posiadam odcień 2, jednak w tej chwili jest on dla mnie trochę za ciemny, używałam także koloru nr 1 i na pewno do niego wrócę.
















Korektor ma fajną lekką formułę, przypudrowany nie odkłada się w zmarszczkach. Opakowanie to standardowy "błyszczyk". Kupiłam go w Naturze za ok. 20 złotych. Świetny korektor do używania na co dzień. Polecam go dziewczynom ze skórą suchą, wrażliwą i zasinioną. Na pewno kupię ponownie.

4. Catrice camouflage cream

To najbardziej kryjący korektor jaki posiadam. Używam go, gdy wychodzę gdzieś na weekendzie. Pięknie maskuje, nie idealnie, lecz najlepiej z tych wszystkich produktów. Konsystencja kremowa, warto rozgrzać go chwilę na dłoni aby zrobił się bardziej plastyczny. Przypudrowany lekko wchodzi w zmarszczki.



















Kamuflaż zamknięty jest w wygodnym słoiczku, czego plusem jest wykończenie produktu do samego dna. Aby było higienicznej proponuję nakładać go czystym pędzlem. Kupiłam go w Naturze za ok. 13 złotych.

5. Lovely Magic Pen anti redness

To mój najświeższy zakup. Posiadam wiele zaczerwienień na skórze, spowodowanych płytko położonymi naczynkami. Szczególnie na policzkach i brodzie. Korektor fajnie niweluje czerwony kolor, jednak ja używam go tylko i wyłącznie pod podkład bo solo za bardzo się wyróżnia.


Efekty nie są jakieś spektakularne jednak fajnie dopełniają krycie podkładu. Korektor kupiłam w Rossmanie za mniej niż 8 złotych. Produkt mieści się w opakowaniu typu "flamaster". Ciekawa rzecz, jak za taką cenę można spróbować.

Ostatecznie moimi faworytami zostają kamuflaż z Catrice i korektor z Kobo. :)
Planuję także zrobić dla Was post o tym jak kryje swoje ogromne sińce na większe wyjścia.

Używałyście któregoś z tych korektorów? Macie swoje ulubione?

Miłego wieczoru. Paaa!

Paulina ♥

2 komentarze:

  1. Posiadam kamuflaż Catrice ale u mnie pod oczy się nie sprawdza, jest zbyt ciężki natomiast do maskowania nieprzyjaciół spisuje się rewelacyjnie :-).
    Korektor Kobo u mnie wchodzi w zmarszczki i mnie postarza a dodatkowo wysusza skórę pod oczami...więc powędrował w inne ręce. Fajny blog. Zostanę na dłużej i oczywiście zapraszam do siebie :-). Pozdrawiam.
    http://ewelina-j-makeup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? A dla mnie znowu Kobo fajnie nawilża, no ale wiadomo każdy inaczej reaguje :). Bardzo się cieszę i na pewno wpadnę! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...