poniedziałek, 29 grudnia 2014

Ulubieńcy roku 2014

Hej dziewczyny!

Sylwester zbliża się do nas ogromnymi krokami, z tej okazji pomyślałam, że przedstawię Wam swoich kosmetycznych ulubieńców roku, których kupowałam namiętnie w 2014 lub też po prostu bardzo bardzo lubię i kupię następne opakowanie. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam dalej :).


1. Pielęgnacja


Jeśli chodzi o pielęgnacje to jest jej bardzo mało, jednak są to rzeczy, które kupuję i będę nadal kupować. Płyn do higieny intymnej Facelle w wersji sensitive to mój ulubieniec, jest bardzo delikatny i ma świetny skład, nie wysusza ani nie podrażnia. Najlepszy płyn jakiego używałam.
No i oczywiście nie mogłoby zabraknąć niezawodnej maści cynkowej, która jest mistrzem w łagodzeniu podrażnień po goleniu.

2. Cienie i duraline


Jeśli chodzi o cienie to niepodważalnym faworytem tego roku była trójka cieni z IsaDory nr 86 Leopard, a szczególnie najjaśniejszy odcień. Niestety paletka pewnego razu spadła mi na ziemię stąd odsłonięte kropki.
Kolejne będą sypkie cienie z mySecret w kolorze 4 i 5, na pewno skuszę się jeszcze na inne odcienie bo są przecudowne i świetnie się utrzymują. Do ulubieńców śmiało mogę już zaliczyć duraline z Inglota, który uratował ostatnio mój eyeliner i świetnie podbił kolor sypkiego cienia, w dodatku jest bardzo wydajny.

3. Lakiery i szminki


Jeśli chodzi o lakiery do paznokci to moje serce podbiła firma Paese produkująca lakiery o przepięknych kolorach i ciekawych wykończeniach. Na szczególną uwagę zasługują kolory 324 i 374, z czego ten brudny róż to na razie mój największy faworyt z całej kolekcji. Ten malec zasługuje na osobną recenzję.
Ze szminek polecam tanie jak barszcz Golden Rose 2000, super się utrzymują, mają fajne, ciekawe kolory i nie wysuszają ust. Jedyny minusik to zapach, jednak da się wytrzymać :). W swojej kolekcji posiadam kolor 131 i 104.

4. Podkład, korektor i tusz


Moim ulubionym nawilżającym i dobrze kryjącym podkładem w tym roku była Nouba Staminal, jak widać jest na wykończeniu i gdyby nie cena to już pewnie miałabym zapas tego fluidu. Niestety ciężko jest mi dobrać fajny, nawilżający podkład w normalnej drogerii, ponieważ jestem bladziochem.
Wszystkim doskonale znany tusz do rzęs z Lovely Pump Up także zawitał na mojej liście ulubieńców 2014. Przestałam już nawet liczyć, które to opakowanie. Jego pełną recenzję i porównanie do słynnego L'Oreala znajdziecie TUTAJ.
No i ostatni, ale broń Boże nie najgorszy, korektor z Collection Lasting Perfection w odcieniu 1 Fair. Świetnie radzi sobie z mocnymi sińcami, nie przesusza i nie obciąża skóry pod oczami, dobrze przypudrowany nie odkłada się praktycznie w zmarszczkach, jednak pamiętajmy o umiarze. Parę razy zdarzyło mi się przeholować i powłaził gdzie tylko mógł. Największym minusem jest opakowanie, które doprowadza mnie do szału, odkręcając je na rękach zostają mi czarne napisy! Zmażę chyba do końca ten felerny nadruk, bo nie bawi mnie mycie rąk w połowie makijażu...

5. Pędzle


Pędzle to moja największa miłość, której zawsze jest za mało. Wszystkie swoje pędzle kocham, a gorsze egzemplarze eliminuje poprzez naturalną selekcję :). Jednak chciałam Wam przedstawić wspaniałych reprezentantów swojej kolekcji. Pierwszy jest to pędzel do podkładu z Hakuro H52, jak widać napisy trochę wyblakły jednak nie znikły całkiem. Koniecznie dodam, że ten pędzel ma jakieś ponad dwa lata i jest w świetnym stanie. Brawa dla firmy Hakuro. Pięknie rozprowadza podkład, nadając średnie krycie. Nie ma mowy o żadnych smugach, czy pozostawionych włoskach na twarzy.
Kolejny ulubieniec to niezbędnik przy wykonywaniu makijażu oka, a dokładniej przy 'budowaniu' głębi załamania. To pędzelek z H&M'u, który niestety nie posiada numerka.
Następny na liście znalazł się mały, mięciutki puchacz z Inglota nr 4SS doskonały do nakładania pudru i rozświetlacza.
I znów pędzelek z H&M'u. Tym razem jednak podwójny. Skośna strona pozwala wykonać przepiękny rysunek brwi cieniami jak i konsystencjami płynnymi, świetnie nada się również do eyelinera jeśli tylko lubicie grubsze kreski. Drugiej strony używam rzadziej ale też jest niczego sobie.
Ostatni pędzelek, sentymentalny, ponieważ kupiłam go praktycznie na samym początku swojej makijażowej przygody, będzie ze cztery lata temu, to fioletowa kuleczka z Essence. Przy drobniejszych oczach świetnie nada się do załamania a przy dużych nawet do roztarcia dolnej powieki. Bardzo uniwersalny i bardzo dobry.

Mam nadzieję, że wytrwałyście do końca, bo trochę tego wyszło... No i oczywiście mam także nadzieję, że post Wam się spodobał.

Jakie są Wasze ulubione kosmetyki tego roku? Jaki podkład dla bladolicych polecacie? :)

A teraz się już z Wami żegnam. Paaa!

Paulina ♥

4 komentarze:

  1. Uwielbiam pedzle Hakuro, tusz Lovely i lakiery Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam My Secret Star Dust - pięknie rozświetlają kąciki oczu ;) W odróżnieniu od zwykłych cieni bardzo dobrze trzymają się na bazie Hean Stay On. Zapraszam do zapoznania się z moimi ulubieńcami 2014 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się super trzymają nawet na zwykłym korektorze i też je uwielbiam :))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...