Dziś przedstawię Wam swój ostatni wynalazek, czyli paletkę kremowych podkładów do konturowania twarzy. Ogromnym jej plusem jest fakt, że mamy kontrolę nad kolorem i konsystencją. Nie rozpisując się więcej, zapraszam dalej :).
Rzeczy, które potrzebujemy to:
- łyżka i łyżeczka
- szklana miseczka
- opakowanie na gotowy produkt
- cienie, bronzery
- kremowy podkład, ja użyłam Kobo
- świeczka
Do dzieła!
1. Zapalamy świeczkę, wydobywamy ze słoiczka podkład łyżką i ogrzewamy nad płomieniem, tak aby się nie zagotował a jedynie rozpuścił.
2. Rozpuszczony produkt przelewamy do słoiczka i dodajemy dowolny kolor. Mogą to być różowe cienie i róże, wtedy otrzymamy róż o dokładnie takiej barwie i intensywności jakiej chcemy. Ja dodałam chłodne brązowe cienie i trochę bronzera, aby całość nie była zbyt zimna. Miseczkę trzymam nad płomieniem tak by wszystko dobrze się rozpuściło i połączyło.
Na koniec parę słów o wykończeniu i trwałości gotowego kosmetyku. Jak widać na zdjęciu wyżej mój bronzer jest praktycznie matowy a to wszystko dzięki dodaniu do niego suchych konsystencji. Jest też przez to troszkę bardziej toporny, ale nadal ładnie się rozciera i wygląda naturalnie. Jeśli jednak wolałybyście, aby Wasz bronzer miał mocno kremową konsystencję, jak na początku to wystarczy podczas ogrzewania dodać kilka kropli olejku np. migdałowego.
Dzięki temu, że bronzer nie jest tak mocno kremowy ma on świetną trwałość, jest wręcz wodoodporny. Sam podkład w sobie szybko się ścierał z twarzy.
Mam nadzieję, że pomysł przypadł Wam do gustu i że spróbujecie reaktywować swoje kosmetyki :).
Do zobaczenia. Paaa!
Paulina ♥
Super pomysł :)) Dlaczego ja na takie nie wpadam? :D
OdpowiedzUsuńJak to się powiada: Potrzeba jest matką wynalazków :D
UsuńNiezły pomysł :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń